-
Zajrzeć do piwnicy czy nie?
Zajrzeć do piwnicy czy nie? Czyli o tym, dlaczego jedni podejmują terapię, korzystają ze wsparcia czy szukają siebie na własną rękę a inni nie? Przez wiele lat myślałam, że wszyscy mają tak jak ja, tzn. gdy widzą w sobie jakąś trudność, coś, co im nie służy, co blokująco wpływa na ich relację ze światem, to zaczynają szukać przyczyny, chcą to znaleźć i uzdrowić. Całkiem niedawno ocknęłam się z tego przekonania i zobaczyłam, że zdecydowana większość działa inaczej niż ja 😉 Że głównie nie działa… Za każdym razem, gdy widziałam kogoś, kto wciąż potyka się o ten sam kamień, mało tego – ciągle ten sam kamień przed sobą ustawia, by za chwilę się o niego przewrócić, to od razu tej osobie o tym mówiłam i byłam setki razy niezmiernie zdziwiona, że ta osoba nic z tym nie robi, powtarzając wciąż ten sam schemat. Moja głowa nie mieściła tego, że można coś widzieć, o czymś wiedzieć i tego…
-
Lęk przed porażką trzyma w miejscu, perfekcjonizm blokuje ruch
Jak często nie robimy czegoś, bo boimy się… porażki? Jak często chęć bycia czy zadziałania w sposób doskonały sprawia, że nie podejmujemy żadnej aktywności? W moim odczuciu bardzo często. Czym jest porażka? Porażka to sytuacja, powszechnie uznawana za błąd, coś, czego należy się wstydzić, coś co oznacza naszą niedoskonałość, bycie niewystarczającym. To potknięcie, które przez większość ludzi traktowane jest jako coś piekielnie niefajnego, a co wskazuje, że okazaliśmy się w czymś słabi, kiepscy, za co należy nas odrzucić. Jeśli takie przekonanie żyje w zbiorowym cieniu (nieświadomym, kolektywnym umyśle), to za porażką może stać tylko jedna emocja – lęk. Jeśli do tego wykształcił się w nas perfekcjonizm (w odczuciu umysłu chroniący nas mechanizm), to tym bardziej trudno jest w życiu działać, bo pracuje tutaj przekonanie „albo zrobię coś idealnie albo wcale”. Ponieważ jednak czuję ogromny lęk, że mi nie wyjdzie doskonale, to decyduję się…