• Zranione dzieciństwo

    Gdy droga do celu jest walką

    Gdy droga do celu jest walką, możesz dotrzeć do niego martwy… Gdybym sama tego nie doświadczyła, mogłabym nie dowierzać. Mogłabym dyskutować, że przecież jak chce się osiągnąć upragniony cel, trzeba się wspinać pod górę, zmagać, czasem siłować ze sobą, przekraczać siebie, by rozbijać wewnętrzne blokady, przeć niezłomnie mimo przeciwności itd. Dlaczego właśnie tak? Bo nikt mi nie powiedział, że droga do celu to przede wszystkim zaufanie. To działanie w wewnętrznej miękkości i oddanie efektu opiekuńczym dłoniom Życia – naszemu najtroskliwszemu rodzicowi. To właśnie Ono, przez niektórych nazywane Bogiem, Wszechświatem, Źródłem czy Siłą Wyższą, w każdej chwili dba o nas, swoje ukochane dzieci, by nasze pragnienia, potrzeby i dążenia spełniały się dokładnie wtedy, gdy jest ich czas i nasza gotowość na nie. Gdy droga do celu jest walką, szarpiemy się z całym światem, z samym/ samą sobą i właśnie z Życiem. Spalamy się, niejednokrotnie nadużywając siebie…